Skąd ograniczenia w kursach? Jakość komunikacji miejskiej jest uzależniona od wpływów z biletów.

Od 17 lat wpływy z biletów nie były tak dramatycznie niskie. Miesięcznie ZTM traci około 1 miliona, co oznacza 33 tysiące złotych dziennie.

50 : 50 to wersja idealna

Na dobrze funkcjonujący transport publiczny wpływa zrównoważone finansowanie. W wizji idealnej, komunikacja miejska utrzymywana jest w połowie ze sprzedaży biletów, a drugą część stanowi dotacja z budżetu miejskiego.

Osiągnięcie tego stosunku finansowania przyczynia się do utrzymania wysokiej jakości usług świadczonych przez komunikację miejską, jak i zachowania dużej częstotliwości kursowania autobusów, szczególnie w godzinach szczytu.

Obecnie miesięcznie wpływy z biletów są mniejsze o ponad 1 milion złotych niż zakładano.

Oszczędności są konieczne…

by zapewnić środki na funkcjonowanie komunikacji po epidemii.

ZTM informuje, że dostosowuje komunikację do potrzeb przewozowych. Z komunikacji miejskiej korzysta teraz 80% mniej pasażerów. Przekłada się to na duże straty i brak szans na utrzymanie kursów. Dla ratowania budżetu komunikacji, pozostają tylko drastyczne kroki, czyli cięcia kursów.

Cięcia są niezbędne, aby zapewnić funkcjonowanie komunikacji na wysokim poziomie po zakończeniu epidemii – tak, aby powrotem zachęcić pasażerów do powrotu do autobusów. 

Albo cięcia, albo  (kolejna) podwyżka cen biletów

Ograniczenia kursów, szczególnie w dni robocze, ponownie wprowadza wiele miast. Aglomeracje zostały niemalże postawione pod ścianą, na drodze bez wyjścia. W wywiadzie dla Radia Kraków, Łukasz Franek Dyrektor Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie mówił wprost: – Trzeba zdecydować, czy szukamy dodatkowych środków na pokrycie rosnących kosztów stałych transportu zbiorowego, czy szukać oszczędności. Matematyka nie wybacza. Żaden przewoźnik nie będzie woził nas na kredyt Jak dodał, samorządowi zależy jednak na pozostawieniu obecnej częstotliwości i jakości transportu zbiorowego.

Trzeba zwiększyć ceny SPP

Przy obecnej stawce strefa płatnego parkowania właściwie nie działa!

W dramatycznej sytuacji transportu publicznego nie pomagają śmiesznie niskie ceny biletów parkingowych. 45 darmowych minut i 2 zł za godzinę w mieście wojewódzkim. Z takimi cenami nigdy nie doczołgamy się do poziomu zrównoważonego transportu miast wojewódzkich. Dla każdego bardziej opłaca się jechać własnym samochodem i parkować w centrum, które powinno zostać uwolnione od zbędnego ruchu indywidualnego.