KIO uznaje odwołania obu firm. ZTM musi zmienić zapisy w przetargu i zapłacić kilkadziesiąt tysięcy!

W zeszły tygodniu dwaj transportowi giganci, Mobilis oraz ITS Michalczewski wnieśli odwołania od Przetargu na obsługę komunikacji miejskiej w Kielcach. ZTM wprowadził korekty, ale z większością się nie zgodził, dlatego sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO)

O odwołaniach i uwaga obu firm pisaliśmy już kilka chwil po wniesieniu odwołań.  Przewoźnicy, w sposób racjonalny i merytoryczny podważyli kilkanaście zapisów specyfikacji w wielu z nich bezpośrednio wskazując na bezprawne faworyzowanie MPK w Kielcach.

Pracownicy na pierwszy ogień

Nieuzasadnione jest wskazanie przez wykonawców już na tym etapie danych osobowych co najmniej 350 kierowców, 25 technicznych i 6 dyspozytorów (tylu właśnie ma MPK), jako osób które będą uczestniczyć w realizacji zamówienia. – tak twierdzili dwaj skarżący. Krajowa Izba Odwoławcza również znalazła wady w tym zapisie i nakazała jego zmianę poprzez: usunięcie wymogu pdania wszystkich danych tj.: kwalifikacji zawodowych oraz imion nazwisk. Zdaniem KIO, wystarczy zapewnienie wykonawcy, że w chwili rozpoczęcia świadczenia usług będzie dysponował określoną listą pracowników spełniających kryteria. KIO podważyło również wymóg zatrudnienia pracowników poprzez umowę o pracę wyłącznie w pełnym wymiarze godzin, dzięki temu możliwe będzie elastyczne kształtowanie polityki personalnej.

Termin tez ważny

KIO uwzględniła także zastrzeżenia, podnoszone przez obie firmy, co do terminu rozpoczęcia usług. ZTM wymagał, by pojazdy wyjechały na ulice już od 1 stycznia 2018 r., co dla innych przewoźników niż MPK Kielce byłoby praktycznie niemożliwe do spełnienia biorąc pod uwagę nieokreślony czas trwania postępowania. – Zgodnie z sentencją termin rozpoczęcia realizacji usług nie może być krótszy niż pięć miesięcy od zawarcia umowy – informuje Magdalena Grabarczyk z sekretariatu KIO.

Jak informują obie firmy, w obecnej sytuacji nie chcą komentować wyniku. Na pewno wystartują w przetargu konkurując z MPK. Obecnie skarżący czekają na pisemne uzasadnienie wyroku Krajowej Izby Odwoławczej i nie wykluczają odwołań. Przetarg warty jest 600 milionów zł.

Stronom przysługuje prawo do odwołania od wyroku. Pozostałe punkty odwołań zostały oddalone.

Zgodnie z prawem firmy skarżące otrzymają zwrot postępowania i będzie musiał za nie zapłacić przegrany, czyli ZTM. Kwota łącznie waha się między 20 tysięcy a 40 tysięcy.