We wrześniu minął rok, odkąd na ulice Kielc wyjechał przewoźnik inny niż MPK Kielce.
Rocznica wejścia na kielecki rynek BPTour Regio to czas idealny na podsumowanie tego gorącego okresu. ZTM i pasażerowie bardzo pozytywnie oceniają wejście konkurencji, co również przydało się MPK. Nagle potrafią stać na przystanku i odczekiwać przyśpieszenie, a nawet niesprawnych klimatyzacji jest znacznie mniej.
A jak to wygląda z punktu widzenia BPTour Regio? Rozmawiamy o tym z Marcinem Tokarskim, przedstawicielem przewoźnika.
KPK: Dzień Dobry. Panie Marcinie, mija rok odkąd wjechaliście do Kielc. Jak ocenia go Pan pod względem trudności w rozpoczęciu usługi? Było ciężko?
Marcin Tokarski BPTour Regio: Czy było ciężko, na pewno. Nowy rynek zawsze niesie ze sobą nowe wyzwania. Stanęliśmy więc przed ciężkim zadaniem, ponieważ otrzymane pojazdy mimo niewielkiego przebiegu były mocno wyeksploatowane. Zdobyte przez lata doświadczenie pozwoliło na szybkie przygotowanie autobusów do ruchu liniowego, co z kolei pozwoliło na wystartowanie z kontraktem wcześniej niż dopuszczalny umownie okres 90 dni.
KPK: A jak z kierowcami? Ile obecnie brakuje Wam do „ideału”? Ile zatrudniacie kobiet?
MT: Jak wiadomo w firmie transportowej jedną z głównych ról odgrywają kierowcy, nie inaczej jest w naszej firmie. Nie tylko województwo Świętokrzyskie, Polska lecz cała Europa zmaga się z brakiem kierowców zawodowych. W oddziale kieleckim nie wiele nam ich brakuje. Zapraszamy oczywiście chętnych do podjęcia współpracy, jesteśmy otwarci. W naszym zespole obecnie pracuje 11 kobiet i kolejne dołączą w tym miesiącu.
KPK: Jak wygląda po roku kwestia nastawienia MPK? Czy kierowcy na ulicach są do siebie przyjaźnie nastawieni i „konflikt” kończy się właściwie tylko w biurze MPK?
MT: Każdy kierowca w komunikacji miejskiej nie ważne czy pracuje w MPK czy w BP Tour Regio wykonuje taką samą pracę na rzecz pasażera, mieszkańca Kielc. Życzliwość na drodze powinna być podstawą. Zdarzają się sporadycznie sytuacje jak np. zatrzymanie autobusu na środku zatoki przystankowej (obsługa przez jeden pojazd), mimo iż zatoka pozwala na obsługę przystanku jednocześnie przez dwa pojazdy – uważam, że takie zdarzenia powstają nieświadomie, a nie celowo.
KPK. Ale żeby nie było tak kolorowo, to zdarzają się przewinienia. W czym musicie jeszcze się poprawić? Punktualność, awaryjność?
MT: W dalszym ciągu zmagamy się z pojazdami i ich awaryjnością, natomiast nasi mechanicy stają na wysokości zadania i każdego dnia sprawne autobusy wysyłane są do obsługi linii. W strukturze firmy mamy pracowników Nadzoru Ruchu, którzy każdego dnia wykonują pracę na rzecz poprawy punktualności kursowania pojazdów, kontrolują jakość świadczonych usług czy pomagają w zdarzeniach drogowych np. policji.
KPK: Niedługo czeka nas ogłoszenie „dużego” przetarGU. Czy planują Państwo przystąpienie do kolejnych przetargów w Kielcach?
MT: Na obecną chwilę nie chce zdradzać planów firmy, czas pokaże.
Dodatkowe pytania:
KPK: To wracając to tych przewinień. Jak firma sobie radzi z opóźnieniami? Czy dużo macie utraconych kursów?
MT: Dla firmy najważniejsze jest aby pasażer by zadowolony i nie odczuł lub jak najmniej odczuł niedogodności związane z funkcjonowania komunikacji miejskiej. Każdego dnia wysyłamy na miasto pojazdy rezerwy mobilnej, które włączane są na linie w przypadku opóźnień kursów spowodowane zatorami drogowymi, remontami itp. Dzięki temu pasażerowie mogą pewnie wyjść na przystanek, wiedząc że ten autobus przyjedzie.
KPK: Czyli podejmujecie jakieś kroki w celu poprawy punktualności wykonywanych kursów?
MT: Zgromadzone informacje z codziennej pracy Nadzoru Ruchu oraz uwagi od prowadzących autobusy przekazywane są do Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach w celu poprawy rozkładów jazdy. Punktualnie zrealizowane kursy mamy nadzieję, że są pozytywnie odbierane przez Pasażerów, ale przy tym nie zapominamy o naszych kierowcach i dbamy o to, aby posiadali przerwy na przystankach końcowych i mogli odpocząć.
KPK: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzymy powodzenia w dalszej pracy!