Po wielu latach negatywnych opinii na temat tego rozwiązania, ZTM poinformował, że wprowadzi je w 25 autobusach hybrydowych, które pojawia się na ulicach miasta w 2018 roku.
Co to takiego i dlaczego są „fajne”?
Pod koniec 2017 roku do Kielc trafi 25 hybrydowych autobusów, które na ulice miasta wyjadą na początku 2018 roku. To właśnie w tych pojazdach, po raz pierwszy w Kielcach, pojawi się się działające rozwiązanie tzw. „ciepłego guzika” – informuje Zbigniew Michnicki, kierownik działu Przewozów ZTM. Są to przyciski, które wciskać będą wsiadający do autobusów i wysiadający z nich pasażerowie. Na początku z pewnością będzie nieco zamieszania, jednak w innych miastach takie rozwiązania funkcjonują już od lat, a pasażerowie szybko nauczyli się korzystania z nich.
W Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i nawet Radomia. Zarówno zimą, ale także latem. I zawsze ku zadowoleniu pasażerów działają „ciepłe guziki”. – Mieszkańcy bardzo dobrze przyjęli to rozwiązanie – mówi Jakub Kozak, rzecznik lubelskiego ZTM-u. – Sam często jeżdżę komunikacją publiczną i widzę, że nowe rozwiązanie nie sprawia pasażerom problemu, nawet osobom starszym. Jedyne skargi, które dostajemy, dotyczą tego, że kierowcy otwierają drzwi, choć nikt nie wcisnął „ciepłego guzika” – śmieje się.
Co to jest tzw. ciepły guzik?
To przycisk zamontowany na zewnątrz i wewnątrz pojazdu i przy drzwiach. System zapobiega niepotrzebnemu wyziębianiu wnętrza pojazdu. Gdy ten się zatrzymuje, kierowca jednym przyciskiem na desce rozdzielczej uruchamia je, a pasażerowie sami otwierają sobie drzwi. Wielka oszczędność ciepła, nie muszą być otwarte wszystkie drzwi. To szczególnie odczuwalne na przystankach, z których korzysta niewielu pasażerów. Zimą ciepło niepotrzebnie nie ucieka, latem system tzw. ciepłego guzika pozwala prawidłowo pracować klimatyzacji.