Iście tropikalne upały, również nocą, dają się we znaki pasażerom komunikacji miejskiej w całej Polsce. Niestety MPK Kielce, do tematu podchodzi dość… obojętnie.
Klimatyzacja jest, ale niesprawna
W kilku dni, za pomocą formularza zgłoszeniowego, do ZTM pasażerowie przesłali ponad 40 skarg dotyczących niesprawnej lub działającej niewłaściwie klimatyzacji w kieleckich autobusach.
Jak się okazuje, problem jest naprawdę duży. ZTM reaguje niezwłocznie, na każdą ze skarg pasażerów. Inspektorzy wyrywkowo kontrolują temperaturę w pojazdach i nakładają kary.
Ostatnie kontrole nie napawają jednak optymizmem. Po skargach skontrolowano wiele pojazdów, a szczególnie te, które są własnością przewoźnika. Solarisy o numerach bocznych 244 oraz 268 – wewnątrz 36 stopni, klimatyzacja niesprawna ze względu na usterkę, ale przewoźnik nie kwapi się do jej naprawy. Sytuacja, jak się okazuje, trwa bowiem od dłuższego czasu
Tragicznie ma się również sytuacja w pojazdach, w których klimatyzacja jest włączona. Niewystarczające serwisowanie, być może „po taniości” daje się we znaki pasażerom – klimatyzacja dmucha letnie, a czasem ciepłe powietrze. Przy zablokowanych oknach, temperatura wewnątrz może doprowadzić nawet do udaru.
Nie włączaj klimatyzacji, to dostaniesz premię
Brak reakcji na usterki klimatyzacji i niewystarczające serwisowanie urządzeń chłodzących to nic nowego w kieleckim MPK. Od czasu pojawienia się pierwszych autobusów z klimatyzacją, w 2009 roku, przewoźnik notorycznie migał się od jej uruchamiania.
Jak poinformował nas jeden z kierowców, który chce pozostać anonimowy, MPK – na czele z królem – narzuca nierealne normy zużycia paliwa. Za zbyt duże zużycie oleju napędowego, kierowca ma tracić premię, a uzyskiwać ją, jeżeli zaoszczędzi. Wniosek jest jeden, choć nie mówiący tego wprost: nie włączaj klimatyzacji, to dostaniesz premię.
Umowa z przewoźnikiem mówi wprost, o obowiązku klimatyzowania wnętrza pojazdów, gdy temperatura przekroczy 23 stopnie. Nieco inaczej sytuacja ma się w pojazdach hybrydowych. System automatycznie uruchamia klimatyzacja, powyżej określonej temperatury. Tam jednak wieli kierowców, niezgodnie z umową, ingeruje w jej działanie. Po ręcznym otwarciu szyberdachów, klimatyzacja wyłącza się. W ten sposób przewoźnik „obchodzi” brak możliwości ingerowania z działanie systemu chłodzenia wnętrza pojazdów.
Bo pasażerowie wsiadają i wysiadają
Pamiętacie słowa prezes MPK, sprzed dwóch lat? O niewłaściwie działanie klimatyzacja oskarżała pasażerów, mówiąc wprost, że w autobusach jest za ciepło, bo pasażerowie wsiadają i wysiadają! W tym roku MPK jest zbyt zajęte wojenką polityczną i potyczkami z social-mediach, żeby zwrócić uwagę na tak przyziemne sprawy, jak jakość i komfort obsługi pasażerów.