W ostatnim materiale TVP i Radia Kielce, reporterzy zaprezentowali odtajnioną lokalizację przyszłej bazy firmy Michalczewski. Jak na media pisowskie przystało, powstał typowy propagandowy materiał, który mija się z prawdą.
„Mówię: sprawdzam!”
Prezes MPK, Elżbieta Śreniawska z „dumą” prezentowała zajezdnię Michalczewskiego. Znaleźliśmy myjnię? No nie widzę. Znaleźliśmy stację paliw? To chyba to za mną, ta ruina.
To nie pierwsze słowa Śreniawskiej, w których atakuje firmę Michalczewski. Wszystkim, pragniemy przypomnieć, że ZTM nie wymaga stacji paliw na terenie zajezdni – operator może tankować autobusy na dowolnej stacji.
Jeżeli chodzi o myjnię, to początkowo autobusy miałyby być myte za pomocą technologii myjni parowych. Ten fakt, dziennikarze TVP oczywiście pominęli…
Jak w rzeczywistości prezentuje się teren?
Jak teren przedstawiło TVP?
„Wspaniały budynek socjalny i warsztatowy”
Pani Prezes ma również ogromne problemy z dostrzeżeniem istniejącego już nowoczesnego budynku znajdującego się na terenie przyszłej zajezdni. Drwiącym tonem, pyta: Wspaniały budynek socjalny, nie wiem który. Budynek Warsztatowy, nie wiem który.
Tymczasem jak się okazuje, na terenie na którym ma znajdować się baza firmy Michalczewski, stoi nowy obiekt biurowo-socjalny, który w zestawieni z zaniedbaną siedzibą MPK, rzeczywiście robi wrażenie i jest „wspaniały’.
Jak wygląda budynek socjalny?
Jak przedstawiła TVP? Budynku socjalnego nie pokazali w ogóle, a warsztat w połowie…
Baza w trzy miesiące?
Urzędnikom i specjalistom z Politechniki Świętokrzyskiej przypominamy, że do postawienia i używania myjni parowej nie wymagane są warunki zabudowy i pozwolenia, gdyż myjnia nie produkuje ścieków.
Teren jest w większości utwardzony, a obecnie na pozostałej części kładziona jest kostka brukowa.
Kielczanie czekają na rozstrzygnięcie w KIO. Odrzucenie oferty firmy Michalczewski było najprawdopodobniej niezgodne z prawem i oparte tylko na przypuszczeniach. Ekspertyza biegłego z Politechniki Świętokrzyskiej podważyła wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, w którym arbitrzy określili, że termin 5 miesięcy w zupełności wystarczy na uzyskanie wszelkich wymaganych pozwoleń i dostosowanie zajezdni do wymagań SIWZ.
Co więcej, miasto ma możliwość karania przewoźnika za niespełnienie warunków SIWZ i nie jest to mała kwota: 200 zł za każdy brudny autobus (dziennie) i 1000 zł za niedostosowanie zajezdni do wymagań (dziennie).
Różnica w stawce
Pan Poseł Latosiński, nie mając innych argumentów, notorycznie wytyka firmie Michalczewski dumpingową stawkę za wozokilometr. Latosiński porównuje stawkę we Wrocławiu czy Radomiu do stawki w Kielcach. Chcielibyśmy wyjaśnić, skąd takie różnice. Najważniejszym i głównym powodem niższej ceny są wozy, którymi firma Michalczewski zamierza nas wozić. Fabrycznie nowe MANy, zakupione w formie leasingu pozwalają na odliczenie kosztów ewentualnych napraw. Wozy są na 3 letniej gwarancji, więc wszelkie awarie usuwa producent. Co więcej, fabrycznie nowe wozy spalają znacznie mniej paliwa, więc to kolejny powód niższej stawki. Kolejnym z punktów, który umożliwił przedstawienie lepszej oferty jest mniej rozrośnięta struktura firmy dopasowana do realnych potrzeb operacyjnych przedsiębiorstwa. Warto dodać, że doświadczenie i skala działalności firmy Michalczewski, jest większa niż MPK Kielce.
Na próżno szukać rzetelnych informacji w mediach publicznych, przypominamy różnice w ofertach obu przewoźników.
Materiał TVP dostępny jest TUTAJ