Gazeta „Wyborcza” jako pierwsza poinformowała o fakcie odrzucenia, po raz kolejny, propozycji lokalizacji przystanku przy ul. Żelaznej.
Zaproponowaliśmy kilka wersji
Zaproponowaliśmy trzy lokalizacje – pierwszą u zbiegu ulic Sienkiewicza i Żelaznej, drugą przy skrzyżowaniu z ul. Wspólną, trzecią na wysokości baru „Społem”. Wszystkie zostały odrzucone, jak twierdzi Prezydent, ze względów bezpieczeństwa.
Interpelację, niezależnie od naszej Petycji, do prezydenta miasta w tej sprawie napisała też miejska radna PiS Marianna Noworycka-Gniatkowska.
Na ostatnim posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska odczytano odpowiedzieć prezydenta miasta w tej sprawie, z której wynika, że przystanku na ul. Żelaznej nie będzie.
Dyskutowaliśmy o tym na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego. Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i przedstawiciele policji zgodnie mówili, że to zły pomysł – przyznaje „Wyborczej” Paweł Kabza z wydziału zarządzania ruchem drogowym i mobilnością w kieleckim ratuszu.
Wyjaśnia, że utworzenie tam przystanku jest też technicznie niemożliwe. Zatoka powinna mieć co najmniej 58 metrów długości, a tam jest 15 metrów wolnego miejsca. Poza tym, bez przebudowy chodnika, nie ma mowy o jej budowie, a bez tego jest to zbyt niebezpieczne dla pasażerów i kierowców – wylicza Paweł Kabza.
Po raz kolejny komunikacja miejska w Kielcach została zepchnięta na margines.