Groźnie wyglądający wypadek autobusów hybrydowego na linii nr 34, w którym (na szczęście) nikt nie ucierpiał.
Oblodzona ulica i brak panowania nad pojazdem
Wypadek wyglądał na prawdę groźnie. 55. letni kierowca pojazdu marki Solaris nie dostosował prędkości do aktualnych warunków na drodze – informuje mł. asp. Artur Majchrzak ze Świętokrzyskiej Policji. Podczas wjazdu do zatoki, w celu uniknięcia zderzenia z innym pojazdem, kierowca odbił w prawo uderzając w zatokę autobusową. W chwili zdarzenia w autobusie było około 10 pasażerów, ale nikomu nic się nie stało – dodaje rzecznik Policji.
Zarząd Dróg odpiera zarzuty
Chwilę po opublikowaniu zdjęć ze zdarzenia, kierowcy MPK zabrali głos w tej sprawie. „Mimo interwencji i zgłoszeń, dyspozytor Miejskiego Zarządu Dróg nie wysłał piaskarek twierdząc, że jest temperatura powyżej 0°” – czytamy w jednym z komentarzy.
O komentarz poprosiliśmy rzecznika Miejskiego Zarządu Dróg. Od godziny 5.00 w związku z warunkami atmosferycznymi zarządziliśmy akcję patrolowo-interwencyjną, co oznacza, że na ulice wyjechało 12 pługopiaskarek. – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD Kielce. Dyżurny MZD o godz. 6.46 otrzymał zgłoszenie ze strony MPK o występującej śliskości nawierzchni w rejonie skrzyżowania ulic Okrzei/Zagnańska. Niezwłocznie zostało ono przekazane do operatora czyli, RPZiUK – wyjaśnia rzecznik.
Niestety nie uzyskaliśmy oficjalnego stanowiska MPK Kielce, ze względu na urlop Prezes przedsiębiorstwa.
Szkody autobusu nie zostały jeszcze wycenione, ale zostaną pokryte przez ubezpieczyciela – informuje rzecznik ZTM, Grzegorz Witkowski.