Biletomaty stacjonarne kosztowały kilka milionów, a teraz „obumierają” i niszczeją. „Płatności kartą nie będzie”

W Grudniu 2010 roku ZTM rozstrzygnął przetarg do dostawę i uruchomienie automatów stacjonarnych do sprzedaży biletów. Całość przetargu, łącznie z tablicami informacyjnymi, była warta ponad 5 milionów złotych. Po kilku latach automaty zaczęły być bardzo awaryjne i niszczeją, a ZTM zapowiada, że nie będzie w nie inwestował.

Mamy najgorszej jakości automaty

Stacjonarne automaty, które mamy w Kielcach są jednymi z najgorszych, które w ogóle są produkowane. Zacinają się, nie reagują na dotyk, zjadają monety lub w ogóle ich nie przyjmują nie wspominając o banknotach. Miały być ułatwieniem, a są udręką.  W Krakowie są po prostu wymieniane na nowe, gdyż nie spełniają żadnych standardów, a krakowianie wyliczają nadmienione wcześniej wady. W Kielcach, zanim zakupimy jeden bilet w tej maszynie, odjedzie nam autobus na który czekamy, więc pasażerowie przestają korzystać z tego „dobrodziejstwa”.

ZTM nie będzie w nie inwestować

W stacjonarnych biletomatach ZTM wykonuje tylko bieżące naprawy, ale nie zamierza w nie inwestować. Nie ważne, że kosztowały kilka milionów – teraz są zbędne. Jak informuje ZTM, w stacjonarnych automatach nie będzie możliwości płatności kartą. Nie są planowane także zakupy kolejnych.  Urządzenia po prostu obumierają, są niszczone przez wandali, a ekrany są tak brudne i ciemne, że widać na nich cokolwiek tylko w nocy. Zanim maszyna przetworzy polecenie sprzedaży biletów musimy „tysiąc” razy akceptować zakup i wrzucić pieniądze – może przyjmie, może nie. Jeśli otrzymamy bilet, to automat miał dobry dzień. Problem, jak się okazuje, pojawia się również z KKM. Wiele pasażerów pisze o dużych opóźnieniach po doładowaniu karty, więc polecamy korzystać z doładowań przez internet lub  Punktach Obsługi Pasażera.

Inwestycje w biletomaty w autobusach

Mimo braku inwestycji w stacjonarne, to zyskają te w autobusach. Wkrótce zastąpią je całkowicie nowe urządzenia, gdyż te są stare i często dochodziło w nich do różnorakich awarii. Jeszcze nie wiadomo, jakiej będą firmy, ale muszą być odporne na niskie temperatury oraz wandalizm, a także będą posiadały możliwość płatności kartą.  

Podsumowując, polecamy raz na zawsze pożegnać automaty stacjonarne, gdyż nigdy nie wiadomo, czy tym razem kupimy bilet czy tylko stracimy pieniądze. 

Chcąc ratować publiczne pieniądze, skierowaliśmy do ZTM pismo z prośbą o uaktualnienie systemu automatów stacjonarnych oraz, śladem Krakowa, wgranie do nich możliwości m.in: „Znajdź połączenie” oraz „interaktywna mapa Kielc”