
Czy nie dziwi Was, że do przystanku, od skrzyżowania, trzeba iść czasem aż kilkadziesiąt metrów? Przyczyną tych przymusowych spacerów jest w obu przypadkach zastosowanie zatoki autobusowej, co nie pozwala na usytuowanie przystanku w miejscu wygodniejszym dla pasażerów. Dłuższa droga do autobusu to tylko jedna z wielu wad zatok autobusowych – stosowanych powszechnie, aby autobusy podczas postoju nie zakłócały płynności ruchu samochodowego. Niestety, cenę za ten przywilej płacą inne grupy użytkowników dróg, a utarte przez wiele lat schematy myślenia o zatoce jako czymś koniecznym i bardzo pożądanym utrudniają krytyczną refleksję.
Po pierwsze: Bezpieczeństwo
Jakimi czynnikami należy się kierować ustalając położenie przystanków i wiat? Logika, ergonomia i prawo nakazywałyby myśleć przede wszystkim o wygodzie ich użytkowników.
Ustawa o Prawie przewozowym w art. 14. nakłada na przewoźnika obowiązek zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa i higieny oraz wygody i należytej obsługi, a także ułatwiania korzystania ze środków transportowych, (...) przystanków i peronów osobom niepełnosprawnym.
Jako argument na rzecz zatoki przystankowej, oprócz płynności ruchu, najczęściej przytacza się bezpieczeństwo. Czy słusznie? Zatoka eliminuje ryzyko czołowego zderzenia przy omijaniu autobusu, ale na tym kończą się jej zalety związane z bezpieczeństwem. Zagrożenie, jakie zatoka powoduje, jest dużo poważniejsze i wynika z samej jej istoty – zachęca ona do swobodnej (i najczęściej szybkiej) jazdy obok autobusu stojącego na przystanku. To krytyczny moment, kiedy znacznie wzrasta prawdopodobieństwo kolizji z pieszymi. Jedni, goniąc autobus, przebiegają przez ulicę, inni, skracając sobie drogę, mogą znienacka wyjść na jezdnię zza autobusu wprost pod koła. Zatoka to broń obosieczna, zapobiega zderzeniom czołowym, ale sprzyja wypadkom z udziałem pieszych. Autobusy wjeżdżające w zatoki nie rzadko „zaczepiają” pasażerów, albo stojącą infrastrukturę tj. znaki, wiaty, latarnie. Dodatkowo, manewrujący pojazd, szczególnie przegubowy lub dłuższy niż 12 metrów, krawędziami pojazdu może zmiażdżyć stopy pasażerowi albo zniszczyć zawieszenie przez zahaczanie o wysokie krawężniki.
Po drugie: Wygoda
Wiemy doskonale, że zatoka autobusowa sprzyja wygodzie kierowców (prywatnych). Zastanówmy się teraz, jak wpływa na dostępność transportu publicznego i wygodę jego użytkowników.