Krytykują zmiany w komunikacji, bo… to nie ich pomysł. „Radni PiS zabierają głos, bez wkładu intelektualnego”.

Radni klubu PiS krytykują wiele działań Prezydenta miasta, w tym remarszrutyzację komunikacji miejskiej. Zdaje się, że jest to typowe „bicie piany” i robienie problemu z niczego.

Nie wie, o czym mówi?

Młody radny klubu prawicy zdaje się nie wiedzieć o czym mówi. Interpelacja złożona przez niego w sprawie zmian w komunikacji odbiega nieco od rzeczywistości. Radny podnosi m.in., że likwiduje się jedyne połączenia, a w skutkach pasażerowie nie dojadą do pracy, szkoły czy sklepu. Nie zauważa jednak, że na miejsce likwidowanych połączeń koordynowane są inne relacje tak, aby zastąpić możliwy deficyt.

Radny twierdzi również, że 300 osób jest przeciwko likwidacji – w tym wypadku linii numer 37. Zarzuca prezydentowi, że nie przeprowadził żadnych konsultacji społecznych odnośnie planowanych zmian.

Śpieszymy wyjaśnić, szczególnie radnym klubu PiS, że konsultacje społeczne dotyczące zmian w komunikacji przebiegają w Kielcach dwuetapowo – podobnie jak w Krakowie, Warszawie czy Łodzi. ZTM przez kilka miesięcy badał napełnienia linii autobusowych, rozważał propozycje, konsultował je z ekspertami i ostatecznie podjął konkretne decyzje. Te zostały odpowiednio zaplanowane, a wraz z nimi rozkłady jazdy, które zostały podane do publicznej wiadomości na trzy tygodnie przed planowanymi zmianami. Taki zabieg to właśnie konsultacje zmian, które już przyniosły efekty – Zarząd Transportu Miejskiego na bieżąco reaguje na wnioski pasażerów i wprowadza odpowiednie korekty.


Konsultacje to działania

Konsultacje społeczne, szczególnie w sferze transportu zbiorowego, przeprowadzane są nieco inaczej niż wyobrażają to sobie bojkotujący zmiany radni. Tutaj nie pytamy „Czy chcecie zmian?” – zmiany są potrzebne i wskazują na to badania ekspertów oraz plan transportowy i malejąca liczba pasażerów.

W konsultacjach społecznych dotyczących transportu zbiorowego pytamy „Usuwamy linię numer 37, czy godziny kursowania linii numer 112 – którą ją zastąpi – są odpowiednie?” – dzięki temu otrzymujemy jasny sygnał dotyczący potrzeb przewozowych w danym rejonie miasta.

Wyssane z palca

Niektóre problemy zdają się być wyssane z palca. Poseł Bogdan Latosiński złożył interpelacje, w której – jak się okazuje – nawet nie zapoznał się z proponowanymi zmianami. Podniósł w niej m.in., że „linia 112 nie będzie już dojeżdżać do papierni”, a tymczasem nadal będzie tam kursować, a rejon ten będzie obsługiwany jeszcze lepiej niż dotychczas.

Nagle Przewoźnikowi zaczęło zależeć na pasażerach, bo ktoś znalazł idealny materiał z okazji zbliżających się wyborów parlamentarnych. Niestety zdaje się, że radni bojkotują zmiany tylko dlatego, że to nie oni je zaplanowali, a inny klub partyjny. Korzystającą z niewiedzy mieszkańców chcą sprawić wrażenie działania na rzecz miasta.