Agata Wojda: inżynierię ruchu w Kielcach cechuje zachowawczość i brak otwartości

Kolejna już rozmowa z Agatą Wojdą, kandydatką na stanowisko Prezydenta miasta Kielce. Tym razem kwestie istotne dla każdego kielczanina – drogownictwo, a w nim sygnalizacje świetlne, dziury w drogach i organizacje ruchu.

KPK: Dzień Dobry Pani Agato. Po raz kolejny mamy przyjemność porozmawiać, ale tym razem o mniej przyjemnych rzeczach, które trapią pieszych, rowerzystów i kierowców. Organizacja ruchu w Kielcach właściwie leży. Mamy wiele skrzyżowań, które na arenie krajowej wskazywane są w kategoriach „jak nie projektować dróg” albo „najbardziej niebezpiecznie skrzyżowania w Polsce”. Gdzie leży problem?

Agata Wojda: Cześć! Jest mi bardzo miło, że mogę się wypowiedzieć w kwestiach, na których skupię się po wygranej w wyborach 7 kwietnia!

Niestety inwestycje drogowe w Kielcach nastawione są głównie na przepustowość i ilość pasów ruchu, bez uwzględnienia potrzeb innych użytkowników jak piesi i rowerzyści, ale także komunikacji zbiorowej. Na przykład na skrzyżowaniu al. Solidarności – 1000-lecia w pewnym momencie jest 6 pasów, a to przy braku stosowania nowoczesnych i kompaktowych rozwiązań często jest tylko gigantomanią, a nie myśleniem o optymalnym wykorzystaniu przestrzeni. To są  źle postawione priorytety, nie stosuje się nowatorskich metod organizacji ruchu wpływających na obniżenie prędkości i realną poprawę bezpieczeństwa, tylko utrzymuje status quo podczas remontów. A przecież to najlepsza okazja, żeby poprawić jakość infrastruktury i  wprowadzać na przykład dodatkowe miejsca parkingowe czy dodatkową zieleń.

KPK: Wydaje się, że brakuje podstawowej ale również aktualnej (nowszej) wiedzy w zakresie inżynierii ruchu drogowego. Miasta wojewódzkie idą w bezpieczeństwo pieszych, a u nas jakby stoimy w miejscu?

Agata Wojda: Do tej pory w Kielcach nie badano natężenia ruchu pieszych, szczególnie na kluczowych skrzyżowaniach w centrum. Z trudem wdrażane są rozwiązania umożliwiające przekroczenie jezdni dwupasowej podczas jednego cyklu sygnalizacji – często odpowiada za to niewłaściwie zaprojektowana infrastruktura lub przyjęte cykle sygnalizacji świetlnej, gdzie zawsze stosuje się priorytet dla pojazdów. Nie stosuje się fizycznych środków uspokojenia ruchu lub zwężania pasów ruchu, co ma realny wpływ na prędkość i podnosi bezpieczeństwo pieszych.

KPK: To jak jesteśmy przy skrzyżowaniach, to warto wspomnieć o wprowadzanym z dużym opóźnieniem ITS. Jak się okazuje, sterowniki sygnalizacji świetlnej instalowane w ramach tego projektu mają bardzo złe opinie w Polsce i posiadają duże ograniczenia. Efektu można się spodziewać, ale w niektórych miejscach już go widać. Czemu nikt tego nie sprawdził wcześniej?

Agata Wojda: Pragnę przypomnieć, że ten projekt jest już w finalnym etapie, co prawda z gigantycznymi opóźnieniami i wieloma uwagami co to jego zaprojektowania, ale trzeba go jak najszybciej zakończyć i jak najlepiej wykorzystać. Podstawowym celem wprowadzenia ITSu w Kielcach była poprawa warunków ruchu komunikacji zbiorowej, dzięki wprowadzeniu czujników do pojazdów oraz infrastruktury, która pozwala na inteligentne sterowanie sygnalizacją i priorytetowania tych pojazdów – należy dążyć zakończenia i wdrożenia tych rozwiązań jak najszybciej. Stworzony w ten sposób system ma też zwiększyć możliwość reagowania na sytuacje losowe i wyjątkowe na drogach, poprzez obszarowe sterowanie ruchem. ITS to tylko narzędzie, które w rękach wykwalifikowanych pracowników może przynieść wymierne korzyści dla komunikacji zbiorowej.

KPK: Inżynieria ruchu drogowego i transport zbiorowy to dwa najtrudniejsze sektory każdego miasta. Często rozwiązania wynikają z jakiegoś kompromisu, ale w Kielcach zdaje się, że nikt żadnego kompromisu nie szuka. Autobusy kotłujące się w korkach, organizacje ruchu niezgodne z przepisami, odrzucanie wszelkich uwag również ekspertów w zakresie BRD. Czy ma Pani jakiś plan w tej kwestii?

Agata Wojda: Niestety najtrudniejsza zmiana zawsze zachodzi w podejściu i mentalności. Dlatego też należy przebudować i rozbudować system sterowania ruchem drogowym w mieście i stworzyć jednostkę odpowiedzialną za mobilność, która będzie uwzględniać potrzeby wszystkich użytkowników. Niestety w ostatnich latach inżynierię ruchu w Kielcach cechuje zachowawczość i brak otwartości. A okazuje się, że wiele rozwiązań co do których przez wiele lat były opory, jak przejście dla pieszych koło Grand Hotelu czy przejazdy rowerowe, bardzo dobrze funkcjonują. Ten proces musi bardziej odpowiadać na potrzeby mieszkańców, priorytetowość komunikacji zbiorowej i ekologiczne formy transportu. Sama sygnalizacja nie rozwiąże problemów, a równie ważne jest budowanie brakujących odcinków BUS-pasów (np. Tarnowska) i wyznaczanie nowych w ramach istniejących już ulic dwujezdniowych (np. Sandomierska). Należy jasno określić cele dla organizacji ruchu: bezpieczeństwo niechronionych użytkowników ruchu drogowego – w szczególności na przejściach dla pieszych, rozbudowa przystanków komunikacji zbiorowej, dostępność pieszych do komunikacji zbiorowej poprzez nowe odcinki chodników, wprowadzanie komunikacji zbiorowej w obszary dotychczas niedostępne, spadek prędkości w obszarze centrum miasta. Musimy być otwarci na nowe rozwiązania i przykłady z innych miast oraz środowisk eksperckich.

KPK: Niektórzy uważają, że najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie MZD i ZTM, z drugiej strony taka wielka jednostka ma zawsze problem z operacyjnością i budżetem. Co Pani o tym sądzi?

Agata Wojda: Współdziałanie w tym zakresie może przybierać różne formy, również organizacyjne, ale kluczowe jest zrozumienie swojej roli w strukturach miasta oraz obowiązków z tego wynikających, dlatego też będę stawiała na fachowców otwartych na współpracę i rozumiejących potrzeby miasta. Wiem, że takie współdziałanie jest możliwe, wymaga wiedzy, odwagi, znajomości potrzeb transportowych oraz już obowiązujących dokumentów strategicznych, z których wdrażaniem są problemy. Kluczowe jest tu działanie samego prezydenta i jego zastępców, którzy muszą jasno określić cele i zadania do wykonania. Pomysły na połączenie tych dwóch jednostek nie są nowe, ale należy takie działania podejmować oceniając całość struktury urzędu i jednostek, a nie tylko tych dwóch.

KPK: To jak już jesteśmy przy temacie dróg. Co się dzieje w Kielcach, widzimy wszyscy, miasto chwali się projektami przebudowy dróg w śródmieściu, ale główne alterie są w opłakanym stanie. Niewidoczne oznakowanie, dziura na dziurze, brak koordynacji prac. Ogólnie w tej dziedzinie mamy wrażenie, jakby MZD po prostu nie istniało – każdy wykonawca robi co chce, ulice żyją swoim życiem. Gdzie jest zarząd dróg?

Agata Wojda: Obecnie zbieramy owoce wieloletniego niedoinwestowania i nieprzeznaczania wystarczających środków na utrzymanie i remonty dróg. Dodatkowo nie regulowano stanów prawnych pasów drogowych co powoduje brak możliwości wykonania gruntownych przebudów i remontów (np. ulice Tarnowska i Radomska). Koordynacja inwestycji drogowych i zapewnienie dostępu do nieruchomości musi minimalizować uciążliwości, głównie dla przedsiębiorców prowadzących działalności gospodarcze. Ten aspekt należy zdecydowanie poprawić. Potrzebny jest przegląd strukturalny i kadrowy w jednostkach odpowiedzialnych za zarządzanie drogami i transportem zbiorowym w celu poprawy efektywności ich działania, a w razie potrzeb należy potencjał ludzki wzmacniać.Tak, zdecydowanie MZD powinien zmienić nastawienie i podejście, powinien kreować zachowania komunikacyjne, a nie tylko reagować na zaistniałe sytuacje. Należy przewidywać i uprzedzać sytuację jakie wiążą się z inwestycjami drogowymi, uwzględniać interesy i potrzeby mieszkańców i przedsiębiorców.

KPK: A jak mowa o pieszych – ostatnio głośno, również za naszą sprawą, o przejściu na skrzyżowaniu Solidarności x Niska. Przejście dla pieszych przez dwie, niezależnie sterowane jezdnie. Rozwiązanie skrajnie niebezpieczne i piesi oczekujący na zielone albo wpadający pod rozpędzone ciężarówki. Dlaczego nawet w takich miejscach Miejscy Inżynierowie Ruchu dają plamę

Agata Wojda: Niestety ciągle w Kielcach nie robi się pomiarów badających natężenie ruchu pieszych i rowerzystów, co nie pozwala właściwie ocenić potrzeb i dostosować rozwiązań projektowych do tych potrzeb. Przykładem może być ul. Niska, która jest głównym ciągiem komunikacji pieszej i rowerowej z KSM do centrum. Nakładane priorytety dla pojazdów powodują, że jest ono przekraczane w 2 cyklach co powoduje gromadzenie się pieszych i rowerzystów na wąskiej wysepce pomiędzy jezdniami. Takie miejsca należy wcześniej identyfikować i przeciwdziałać projektowaniu infrastruktury niedostosowanej do potrzeb użytkowników. Priorytetem jest projektowanie skrzyżowań z uwzględnieniem potrzeb: komunikacji zbiorowej, pieszych i rowerzystów oraz takie zarządzanie organizacją ruchu, aby zmniejszyć prędkość pojazdów w rejonie centrum miasta (np. na ul. Ogrodowej).

KPK: Rozmowa daje trochę świeżego powietrza w zakresie drogownictwa i inżynierii ruchu w Kielcach. Życzę powodzenia w najbliższą niedzielę. Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia już na stanowisku Prezydentki miasta Kielce!